poniedziałek, 23 października 2017

Malaysia- Kuala Lumpur

Lot z Bali (Denpasar) do Kuala Lumpur (Malezja) był opóźniony aż o 5 godzin. Do głowy wpadały głupie pomysły podczas oczekiwania: gimnastyka i tańce na sali odlotow, relacje na żywo itp.


Nasz lot odbył się liniami Air Asia, na pokład weszła dosłownie garstka ludzi. Pierwszy raz zdażyła mi się taka sytuacja żeby każdy mógł zająć sobie dowolne miejsca, rozłożyć się na trzech siedzeniach i spać.

Dolatujeny na lotnisku klia2, gdzie nocujemy. My rozlozylysmy się w przebieralni dla matki z dzieckiem. Nad ranem zmieniliśmy miejscowe, bo sprzątaczka dobijają się do drzwi.

Z lotniska do centrum (Kl Sentral) można dojechać autobusem. Bilet kosztuje 12 RM, należy go kupić w kasie na lotnisku. Dojazd zajmuje około 1 godz.
Nasz zwiedzanie zaczynamy od jaskiń- Batu Caves. Od miasta oddalone jakieś 14 km, dojazd pociągiem z Kl Sentral 2,7RM (cena zależy od ilości przystanków).
Wejście do pierwszej z jaskiń 5RM.



Druga jaskinie ominelysmy (15RM), kierując się do trzeciej, zwanej - jaskinia Katedralna, gdzie u podnóża jej stoi najwyższy na świecie posąg Murugana- 42,7m. Do jaskini prowadząc 272 schody.









Po obiedzie wróciłyśmy do centrum i tam rozpoczelysmy zwiedzanie.
Początkowo był plan na rozłożenie tego na dwa dni - jaskinie jeden dzień, drugi dzień centrum KL. Nam się udało zwiedzić wszystko w jeden dzień.
Głównie pieszo, dwa razy jednak podjezdzajac metrem. Bilet należy kupić na stacji. Biletem jest żeton. 


Little India właściwie niczym się nie różni od tych które już widzieliśmy. 




Chinatown z pchlim targiem



Thean Hou chińska świątynia, położona na niewielkim wzniesieniu. Wstęp bezpłatny.







Merdeka Square, plac niepodległości.




Wieczorem, nasz 20-sty km marszu kończyny pod Petronas Towers.






Wieczorem, miała być naszą główna atrakcja. Kąpiel w basenie na 37 piętrze, z widokiem na centrum miasta. Niestety basen był otwarty do 22.00, my spoznilysmy się o 20 min :( pozostało nam tylko zrobienie zdjęć panoramy miasta, a na wejście do wody poczekać do rana.












Oczywiście to nie to samo co w nocy, ale możemy to uznać za zaliczone.


Pozdro, T.














.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz