
Wieczorem udaliśmy się na przejażdżkę (z nowo poznanym Pakistańczykiem) podziwiając tym razem "Żagiel" po zachodzie słońca. Widoki niesamowite.
Ps. zdecydowanie gorzej pisze się posty po podróży (tym bardziej ponad pół roku później), niż w czasie jej trwania. Będąc tam, czyli nie miejscu, łatwiej dobrać odpowiednie słowa, lepiej jest wyrazić emocje, które się przeżywa. Kolejne podróże staram się opisać w miarę na bieżąco. Oby tylko pozwolił na to czas, a przede wszystkim był dostęp do internetu :)
Pozdro,
T.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz