W skrócie wyglądało to tak...
Dużo kramow z jedzeniem i pamiątkami. Całość była oddzielona, dlatego uczestnicy musieli wykupić wstęp w postaci bransoletki.
W pierwszy dzień zaczęłyśmy pracować od 12.00, ale dopiero od około 14.00 zaczęło się coś dziać, zaczeliśmy sprzedawać pierwsze przekąski. W naszym menu był homar w bułce, kalamary, krewetki koktajlowe, ciasto francuskie ze szpinakiem, frytki z kurczakiem oraz baklawa.
My głównie podawalysmy jedzenie, w rękawiczkach nakladalysmy na talerzyki i wydawalysmy klientom. Przygotowywalysmy także homary i krewetki gdy brakowało.
Drugi dzien. Menu takie samo. Ludzi jeszcze więcej. My pracowałysmy od 9.00 do 21, przy czym prawdziwe szaleństwo trwało od 12.00-20.00.
Trzeci dzień zaczęłyśmy od pracy w Marguerite Motel, szybko wysprzatalysmy 9 pokoi i o 13.00 poszłyśmy na Seafood Festival.
Ceny poszły w dół by wysprzedawac jak najwięcej niewielkiej już ilości osób. O 17.00 nic już się nie działo, więc zamknęlismy a my wróciłyśmy do domku.
Jeszcze trzeba trochę spraw pozałatwiać i w piątek zaczynamy PODRóŻoWANIE. Jutro już ostatni dzień w pracy, od wtoreku trzydniowa wycieczka z pracownikami i.. ruszamy !!! NEW YORK CITY a potem NEVADA, UTAH, ARIZONA i CALIFORNIA już na nas czekają!!! Yeah !!!!
Pozdro, T.













Zazdro!! :D
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać postów!
OdpowiedzUsuń