sobota, 9 lipca 2016

Papierkowe sprawy

Trzy dni po przyjeździe (nie miałam wcześniej czasu żeby o tym napisać) musiałyśmy załatwić trochę papierowych spraw. Najpierw wyrobić Social Security number (SSN) numer ubezpieczenia społecznego, który służy identyfikacji podatkowej. Na otrzymanie takiego numeru trzeba czekać około tygodnia od wypełnienia papierów (my już go mamy).
Później czekało nas otwarcie konta bankowego, ponieważ w pracy nie będziemy dostawać czekow (tak jak to miało być) tylko przelew na amerykańskie konto. Kate umówiła nas we trójkę (my dwie i Cristi) do banku. Miało nam to zająć około godziny, więc Kate zostawiła nas pod bankiem i miała po nas wrócić za godzinę. Pan, który nas obsługiwał tak dokładnie chciał nam wszystko wytłumaczyć że spędziłyśmy tam 2,5 godziny!:)





Teraz jeszcze czekamy na karty i PIN-y, by móc korzystać z konta. Po otrzymaniu SSN możemy mieć także konto online. 
W zasadzie tak nam minął dzień. W pracy nie byłyśmy w ogóle.
Po południu jeszcze chwilę plazowalysmy i tyle...

Pozdro, T. ;)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz