Skąd się w ogóle wziął pomysł wyjazdu na Work and Travel? Czy długo się do tego przymierzałam?
Powiem tak, do Stanów chciałam wyjechać od dawna, ale wydawało mi się to marzenie mało realne, bo bariera językowa, bo daleko, bo drogo, bo do Stanów nie wyjeżdża się od tak ... Kiedy usłyszałam od znajomego że rozważa możliwość wyjazdu do USA, zaczęłam się zastanawiać, skoro on może to dlaczego nie ja? Mimo,że początkowo wydawało się to nierealne (bo przecież to Stany, gdzie, JA???) zaczęłam jednak przeglądać oferty biur organizujących wyjazdy na program studencki W&T. Krok po kroku, od rozmowy sprawdzającej poziom angielski, przez interview z pracodawcami do rozmowy w konsulacie i dostaniu wizy, nabierałam pewności że wszytko jest możliwe. Marzenia można spełniać, wszystko jest w naszych rękach! Należy wierzyć w siebie i z całych sił próbować dążyć do celu!
W wieeeelkim skrócie jak to wyglądało:
25.06.2016-wszytsko się zaczyna, wyjeżdżamy z Krakowa Polskim Busem do Berlin
26.06.2016- z Berlina lecimy do Oslo i z Oslo już prosto do Bostonu, potem do
Newburyport autobusem i stamtąd odbiera nas pracodawczyni -Cathe.
Jesteśmy !!! Po 32 godzinach docieramy do Hampton Beach, naszego miejsca
zakwaterowania
Domek, w którym jesteśmy zakwaterowane dzielimy z 6 innymi dziewczynami, Rosjanka, Rumunki, Irlandka, Chorwatka, Albanka i my. Raz bywało lepiej raz gorzej, jak to z tyloma dziewczynami :) Obok naszego domku były jeszcze dwa, w których mieszkali Bułgarzy, Serbowie i polska para. Teraz z perspektywy czasu mogę powiedzieć,że wszyscy Ci ludzi byli wspaniali, po prostu rewelacyjni, z większością oczywiście dalej utrzymujemy kontakt.
Zwieńczeniem naszego wspólnego pobytu w miejscu pracy, a mojej pierwszej części wyjazdu był wyjazd prawie całej ekipy pracowników, na dwa dni (post "Staff trip").
I miss you guys ! :)
Nasze imprezowe piosenki to bułgarsko-serbskie klimaty.
https://www.youtube.com/watch?v=uzHKG86K1ps
https://www.youtube.com/watch?v=fOg7mj1_-sk
Natomiast z pracą kojarzą nam się polskie disco polo, np
https://www.youtube.com/watch?v=eerycBW2jP8
oraz Justin Timberlake
https://www.youtube.com/watch?v=ru0K8uYEZWw
W okresie pracy udało nam się dostać dwa dni wolnego i w tym czasie zwiedzić Niagare Falls i Boston (Boston & Niagara falls). W Bostonie pierwszy raz korzystałam z Couchsurfingu- polecam! Można spotkać interesujących ludzi z różnych zakątków świata, którzy często też dzielą nasze, jakim są podróże.
15.09.16- ze łzami w oczach opuszczamy Hampton Beach i jedziemy do Nowego Jorku. Zaczynamy drugą część- podróżowanie. Po kolei co zwiedzałyśmy to już nie będę opisywać, bo wiecie, pisałam w miarę na bieżąco podczas 'Travel'.
5.10.16- wyjeżdżamy z USA z Oakland, lecimy do Sztokholu, stamtąd do Berlina i potem Polskim Busem do Krakowa.
Kończy się z pewnością najpiękniejszy czas w moim życiu, najpiękniejsze marzenia, najpiękniejsza przygoda, z zdecydowanie przygoda życia. Polecam każdemu kto może to skorzystać z takiej możliwości.
Wrażenia po pobycie w stanach.. po prostu ciężko to opisać, coś naprawdę niewyobrażalnego.
Które miasto mnie zachwyciło, ciężko powiedzieć każde miało w sobie coś wartościowego, coś co przyciągało, ale i coś co odstraszało.
Boston- to pierwsze wielkie miasto które odwiedziłyśmy i może dlatego wszystko było takie duże, inne, nowoczesne, lepsze. W tym mieście zdecydowanie więcej biegaczy niż ludzi spacerujących.

W Nowym Jorku, na pewno jest bardzo tłucznie, ludzie się ciągle śpieszą, natomiast są miejsca od których ciężko oderwać wzrok.


Las Vegas- miasto ciągłej zabawy, relaksu, beztroskości, myślę że fajne na jakiś czas, nie na życie tam na stałe.


Kolejno wszystkie parki- które zapierają dech w piesiach. To niewyobrażalne co natura potrafiła zdziałać. Mnie najbardziej przypad do gustu Arches Park. Oczywiście Grand Canyon też jest na liście obowiązkowego zobaczenia w USA. Podobno super jest też Bryce Park, podobno bo nam pogoda się tam nie udała i na pewno nie oddało to całego piękna.


Los Angeles- wydaje się że nie ma tam za wiele do zobaczenia, poranne i popołudniowe korki są przytłaczające. Mieszkając w okolicy Los Angeles, dostrzega się luksusowe życie w zaciszu.
San Diego- miasto z przyjemnym klimatem, gdzie bez tłumu ludzi można przemieszczać się po mieście, surfować, czy wypoczywać na plażach.
San Francisco- pomieszanie bogactwa z biedotą podobnie jak w Nowym Jorku. Centrum pagórkowate, często wymagające sporego wysiłku wspięcia się pod własne mieszkanie.
Ocean Spokojny jest zdecydowanie bardziej niespokojny niż Atlantycki. Wielki fale umożliwiają jednak surfowanie po Pacyfiku, woda jest natomiast bardzo zimna.
Nasza przewodnia piosenka to przede wszystkim 'Makumba' Big Cyc, ale leciały też inne polskie biesiady.
A jacy są Amerykanie?
Bardzo uprzejmi, chętnie Ci pomogą, nie zdążysz zapytać o drogę, bo już Ci będą to tłumaczyć widząc Cię stojącą z mapą. Są też zabiegani, każdy ma super furę i w większości jeździ nią sam, przez co w dużych miastach są ogromne korki, ale oni klaksonów nie boją się używać My Polacy, możemy się od nich uczyć przede wszystkim pewności i wiary w siebie. Oni kochają i szanują siebie takich jacy są. Nie ważne czy ktoś jest gruby, stary, czy chory. Oni się tego nie wstydzą, każdy może się bawić, tańczyć.

Przygoda, plany, marzenia, emocje, ludzie, miasta, parki, widoki, kilometry, ten klimat, atmosfera.... AWESOME!!
Czyli WORK AND TRAVEL USA!!
P.S. piszę ze smutkiem tego posta, bo wiem że coś już się skończyło. Jest jednak też nadzieja na kolejne marzenia i przygody. Wiem że ten wyjazd dał mi duuuuużo pozytywnej energii oraz pewności siebie.
No cóż...Nadchodzi czas, by odkrywać nowe kraje i... oczywiście pisać kolejne posty :) Do usłyszenia!
Pozdro T.







